Capture The Flag (ctf.pl)  Strona Główna
FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload


Poprzedni temat «» Następny temat
Kawaly...
Autor Wiadomość
f3jk
Śliweczka


Dołączył: 28 Gru 2004
Posty: 117
Skąd: Świdnik
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 4:03 pm   

koment do posta powyzej:

:P :lol:
_________________
 
 
 
Grzdyl
Autobu[S] r0X

Dołączył: 16 Gru 2002
Posty: 891
Skąd: Wrocek
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 4:16 pm   

szyna nudna jestes.
_________________
Optymizm to połowa sukcesu...
 
 
 
Kazwa 
Malinka
egeszegedre!


Wiek: 114
Dołączyła: 14 Gru 2002
Posty: 1006
Skąd: Wroclove! :*
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 6:30 pm   

Nom, fakt .. nudne Szyna .. :/
_________________
endless tears, forever joy!
 
 
 
emilio
Śliweczka

Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 151
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 9:46 pm   

chcial byc fajny i popisac sie przed kolegami ;D ;)
_________________
shit nygga
 
 
M!ng
Śliweczka
For The Horde!


Dołączył: 09 Sty 2003
Posty: 122
Skąd: B-Stok
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 9:58 pm   

http://www.bigcyc.pl/berety1.mp3
_________________
yy Ja tylko tak na chwile ....

 
 
 
Yokai 
Jabłuszko
(_)/////D


Wiek: 41
Dołączył: 14 Lis 2004
Posty: 625
Skąd: Świdnik
Wysłany: Czw Gru 08, 2005 10:07 pm   

Żona do męża:
- Wiesz? Dzisiaj mi się poszczęściło! Idę obok zsypu na śmieci,
patrzę a tam para pantofelków stoi. A jakie piękne!
Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż:
- Taaa... Poszczęściło Ci się.
Po paru dniach żona znowu mówi:
- Słuchaj, idę do domu, a u nas na podjeździe, na żywopłocie,
futro z norek wisi. Przymierzam - mój rozmiar!
Mąż kręci głową z podziwem:
- Szczęściara z Ciebie. A ja - popatrz - nie wiem czemu,
ale szczęścia nie mam. Wyobraź sobie, wkładam wczoraj rękę pod
poduszkę, wyciągam bokserki, przymierzam - i k...a nie mój rozmiar!!
---------------------------------
Mąż wraca do domu z pracy i zastaje żonę nagą.
- Dlaczego nie nałożysz nic na siebie?
- Przecież tyle razy ci mówiłam, że nie mam co na siebie włożyć!
Mąż otwiera szafę.
- A to co?! Jedna suknia, druga suknia, trzecia suknia, cześć Franek, czwarta suknia...
-------------------
Do drzwi domu blondynki pukają sąsiadki. Blondynka pyta:
- Kto tam?
- Sąsiadki?!
Blondynka odpowiada:
- Nie, nie ma siatek!
--------------------
Jakie są trzy największe kłamstwa studenta?
- Od jutra nie piję;
- Od jutra się uczę;
- Dziękuję, nie jestem głodny...
--------------------------------
Idzie dwóch studentów ulicą i widzą kawałek kartki leżącej na chodniku. Jeden się pyta drugiego:
- Co to jest?
A drugi odpowiada:
- Nie wiem, ale kserujemy!

(kurwa, sie zdarza;p)
-------------------------
Winnetou i Old Sutherhand zabłądzili na pustyni. Zmęczony Old Sutherhand mówi do swego przyjaciela:
- Wystrzel, może nas ktoś usłyszy.
Winnetou wystrzelił, jednak nikt się nie zjawił. Po chwili Old Sutherhand mówi znów:
- Wystrzel jeszcze raz. Może teraz ktoś usłyszy.
Winnetou znów wystrzelił. Czekają dłuższą chwilę i znów nikt się nie pojawia.
- Wystrzel jeszcze raz!!
- Dobrze, ale to już ostatnia strzała!
----------------------------------
"Ciekawe co w Montpellier, bo zdaje się, ze tam dzisiaj jakieś zamachy bombowe zapowiadali. Tak się składa, ze gdy odbywają się Mistrzostwa Świata, to zawsze temu towarzysza jakieś dodatkowe atrakcje." - Szaranowicz
-------------------------------
"Oto ten moment przed momentem na państwa ekranach" - Dariusz Szpakowski
---------------------------
W czasach schyłkowego komunizmu, na fali pieriestrojki i przyjaźni radziecko-amerykańskiej ogłoszono w Związku Radzieckim konkurs na wiersz o Statui Wolności. Do konkursu zgłosił się Wania. Staje przed komisją:
- No jak Wania? Masz ten wiersz?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, imiejet ch...ja. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja podrapała się w głowę:
- Wiesz Wania, to jest dobry wiersz, tylko... żeby było bez tego "ch...ja"...
Wania wyszedł, po miesiącu wraca.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, urze biez ch...ja. Riuka podniata, w riukie granata.
Komisja się lekko zdenerwowała:
- Wania! Ty nas nie zrozumiałeś! Masz wstawić coś w miejsce tego "chuja"! Poniał?!
- Da!
Po dwóch miesiącach Wania staje znów przed komisją.
- No jak Wania? Poprawiłeś?
- Da!
- Wstawiłeś coś w miejsce tego ch...ja?
- Da!
- To mów.
- Stoit statuja, riuka podniata. A w miestie ch...ja wisit granata...
------------------------------
W pewnej rodzince był taki zwyczaj, ze rodzice co dwa, trzy dni
wyjeżdżali do znajomych na noc, więc jedyny syn miał całą chatę wolną
przez cały wieczór i noc. Wiec skwapliwie z tego korzystał sprowadzając
sobie swoją dziewczynę i razem "figlowali" korzystając z nieobecności
starszych. Aż pewnego pięknego dnia znajomych nie było w domu i rodzice
z kwitkiem wrócili z powrotem i przyłapali młodych (jak ktoś to ładnie
ujął) "in figlanti".
Chłopak przyłapany na "gorącym" uczynku pomyślał sobie :
- O, cholera, mam za niedługo maturę, miałem dostać samochód, uważali
mnie za takiego porządnego, a tu co ? A trudno.
Dziewczyna sobie myśli :
- Aj, miało być fajnie, miał mnie przedstawić rodzicom, miało być milo,
kolacja itp., a tu mnie jak ostatnia k*.*ę poznali.
Ojciec sobie myśli :
- Moja krew ! Dobrze synku, dobrze, całkiem niezła d*.* !
A serce matki :
- Jak ta k*.* nogi trzyma ! Przecież mu niewygodnie !
-----------------------------------
Żołnierz pisze z koszar list do ojca, ze dostał syfilisa. Ojciec odpisuje mu:
"ja się tam synu nie znam na tych waszych wojskowych odznaczeniach,
ale nos to z honorem".
-------------------
II Wojna Światowa. Szpiedzy polscy, Józek i Franek, wleźli do stodoły, ponieważ gonili ich Niemcy. Znaleźli tam skóre z krowy i postanowili się za nią przebrać. Wchodzą Niemcy i stwierdzają, że potrzebują jedzenia dla wojska. Jeden z nich mówi:
- Coś chuda ta krowa, co nie?
- No! Trzeba ją nakarmić. - odpowiada drugi.
Postanowili przynieść worek siana. Na to Józek mówi do Franka:
- Franek, oni niosą worek siana!
- Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - no to Józek zjadł.
Po chwili Niemcy niosą drugi worek siana.
- Franek! Oni niosą drugi worek siana!
- Jedz Józek, jedz, bo się wyda! - Józek zjadł drugi worek.
Po chwili niosą wiadro wody.
- Franek, oni niosą wiadro wody!
- Pij Józio, pij, bo się wyda!
Józek patrzy na Niemców i nagle zaczyna się śmiać. Franek pyta Józek:
- Z czego się śmiejesz? - Na to Józek:
- Trzymaj się Franek, trzymaj, bo byka prowadzą!
--------------------------
Nad rzeka siedzi krowa i pali trawkę. Zadowolona, klimat i te sprawy.
Podpływa do niej bóbr, wychodzi na brzeg i pyta:
- Te, krowa, co robisz?
- Aaaa, widzisz bóbr, jaram i jest OK.
- Daj trochę, jeszcze nigdy nie kurzyłem...
- Jasne! Ciągnij macha bracie i poczuj się cool!
Bóbr wciągnął dym i od razu go wypuścił. Na to krowa:
- Stary, nie taaak! Patrz: ciągniesz macha i trzymasz go w płucach dłuższa chwilę. Zresztą - wiesz co? W tym czasie jak wciągniesz, przepłyń się kawałek pod woda w dół rzeki, wróć tu i wtedy wypuść powietrze. I mówię ci będzie OK.
Jak uradzili tak zrobili. Bóbr się zaciągnął, płynie pod wodą, ale już po kilku chwilach zrobiło mu się happy. Wyszedł na brzeg po drugiej stronie rzeki, walnął się na trawę i orbituje. Podchodzi do niego hipopotam i pyta:
- Te bóbr, co robisz?
- Aaaa, widzisz hipciu, fazuję sobie trochę...
- Daj trochę stuffu, ja też chcę...
- Podpłyń na przeciwko do krowy. Ona ci da.
Hipopotam wychodzi na brzeg, a krowa wywaliła gały i krzyczy:
- Bóbr, k****, WYPUŚĆ POWIETRZE !!!
-----------------------
Do zasłużonego górnika przychodzi pani redaktor z TV:
- Naczelny zaproponował mi, abym przeprowadziła z panem, jako chluba naszego
przemysłu wydobywczego, wywiad w TV. - mówi ona.
- Och, nie wiem czy podołam... - zaskoczony górnik nie wie co powiedzieć.
- Nie ma problemu, wystarczy ze poprawi pan odpowiednio wypowiedz w momencie
gdy chrząknę porozumiewawczo. Może zawyży pan niektóre wskaźniki??? - sugeruje
pani redaktor.
Ostatecznie górnik zgadza się. Po paru dniach spotykają się w programie.
- Oto przedstawiam Państwu najbardziej zasłużonego pracownika wydobycia.
Przed Państwem Józef Krympala.
Rozpoczyna się wywiad:
- Panie Józefie, jak tam wyglądało wydobycie w tym miesiącu?
- O, w tym miesiącu wydobyłem około 25 ton węgla...
- Hrmmm... - wtrąca znacząco pani redaktor.
Górnik orientuje soi‘ w sytuacji:
-...oczywiście dziennie! Sumarycznie wyszło to w okolicach 700 ton.
- To doskonale! A jak tam rodzina? Tak doskonale pracujący człowiek ma z
pewnością liczna rodzinę?
- Mam jedno dziecko...
- Hrmmm...
-... oczywiście to brata, sam wychowuje piętnaście cudnych maleństw.
- Jakże wspaniała rodzina! A jakie ma pan hobby?
- Słucham?
- No, zainteresowania, konik...
- Czternaście centymetrów...
- Hhrrrrmmmmm!!!
-...oczywiście w zwisie, bo jak stanie to pół metra...
---------------------------
Idzie Kubuś Puchatek przez las patrzy, a tam dzik.
Zaczął więc uciekać. Schował się w swoim domku.
Dzik podbiega i krzyczy:
- Jest Kubuś Puchatek?
- Nie ma. - odpowiada Kubuś.
- Jak przyjdzie to mu powiedz, że Prosiaczek wrócił z woja.
--------------------------
Był sobie Polak, Rusek i Amerykanin.
Spotkali Diabła który powiedział:
- Przynieście to czego macie w kraju najwięcej.
Polak przyniusł ziarno.
Amerykanin kaktusa.
Ruska jeszcze nie było.
Diabeł rzekł:
- Wsadźcie sobie to co przynieśliście w zadek.
Polak wsadził sobie bez problemu.
Amerykanin po wsadzeniu zaczął smiać się i płakać.
Polak zapytał:
Czemu płaczesz?
Bo kaktus mnie kłuje w czułe miejsce.
A czemu smiejesz się?
Bo Rusek jedzie czołgiem.
---------------------------------
Polski milioner pojechal do innego milionera we Francji.
Tamten pokazuje polakowi swój dobytek:
- Mam dwa baseny kryte i cztery odkryte, siedem samochodów, wielki dom i czterysta hektarów ziemi.
Polak zdumiony bogactwem kolegi pyta go:
- A jak się tego dorobiłeś?
Francuz prowadzi go na balkon i mówi:
- Widzisz tę autostradę? Dostałem na jej wybudowanie dziesięć milionów. Wydałem 3 miliony, a resztę sobie zostawiłem.
Po kilku latach Francuz przyjeżdża do Polski
i kolega pokazuje mu czego się dorobił.
- Mam dziesięć basenów, trzynaście samochodów, ogromny dom i sześćset hektarów ziemi.
Francuz spytał Polaka:
- Jak się tego dorobiłeś?
Ten prowadzi go do okna i pyta:
- Widzisz tę autostradę?
- Nie.
- Właśnie!
_________________
[DV]eddie ... endless ;)

http://devilsklan.w.interia.pl
 
 
 
szyna^
Wujas


Dołączył: 29 Gru 2002
Posty: 1826
Skąd: Bstox!
Wysłany: Pią Gru 09, 2005 6:40 am   

Chodzilo mi o to ze zamiast sam cos dodac Grzdyl aka Rozek pisze marne "byyyyyyyylo"
_________________
--------
 
 
 
Prezes_Kiler
Jabłuszko


Dołączył: 02 Gru 2004
Posty: 562
Skąd: P(r)oland/Gdańsk
Wysłany: Pią Gru 09, 2005 5:50 pm   

yokuś większoć była ale i tak z przyjemnością przeczytałem
;]
_________________


 
 
 
Yokai 
Jabłuszko
(_)/////D


Wiek: 41
Dołączył: 14 Lis 2004
Posty: 625
Skąd: Świdnik
Wysłany: Pią Gru 09, 2005 6:29 pm   

yokus :) mmm... az sie rozmarzylem
mow mi tak jeszcze kiluś :wink:

--------

hm..sorki, ze sie powtorzylem ;/...nastepnym razem sie barzdiej postaram. Moze znajde cos co szanownych forumowiczow zaskoczy
_________________
[DV]eddie ... endless ;)

http://devilsklan.w.interia.pl
 
 
 
emilio
Śliweczka

Dołączył: 30 Cze 2005
Posty: 151
Wysłany: Sob Gru 10, 2005 10:59 am   

no... bo nasze wygorowane rgo ma juz dosc smutasow ;D
_________________
shit nygga
 
 
f3jk
Śliweczka


Dołączył: 28 Gru 2004
Posty: 117
Skąd: Świdnik
Wysłany: Sob Gru 10, 2005 11:19 am   

widze ze was Heja dopadlo :D zdrabniacie :) ... to teraz macie cos od f3jusia :D

MODLITWA ZESTRESOWANEGO PRACOWNIKA

Panie daj mi siłę, do zaakceptowania rzeczy, których nie mogę zmienić,
odwagę do zmiany rzeczy, których nie mogę zaakceptować, mądrość, abym ukrył
ciała tych którzy mnie dzisiaj wk****li.

Spraw abym uważał, czy palce które przydeptuję dziś, nie są połączone z
dupami, w które będę musiał włazić jutro.

Pomóż mi zawsze dawać z siebie w pracy 100%...
12% w poniedziałek
23% we wtorek
40% w środę
20% w czwartek
5% w piątek

I pomóż mi pamiętać, że kiedy mam naprawdę zły dzień i zdaje mi się, że
wszyscy dookoła chcą mnie wk****ć, niech nie zapomnę, że do zrobienia
smutnego wyrazu twarzy potrzeba aż 42 mięśni, a tylko 4 do wyprostowania
środkowego palca i powiedzenia im, że mogą mi skoczyć!
_______________________________
Do kuchni wchodzi mąż i mówi do żony, która zacięcie czyści przy zlewie
teflonową patelnie:
- Czemu skrobiesz nożem po teflonie?
- Sam jesteś poteflon.
_______________________________
Kaczyński dostał telegram od Putina:
"Gratulujemy STOP Ropa STOP Gaz STOP"
_________________
 
 
 
Nuclear
Śliweczka


Dołączył: 30 Lis 2003
Posty: 358
Skąd: Rosyjskiej wiochy
Wysłany: Sob Gru 10, 2005 2:28 pm   

- Puk, puk!
- Kto tam?
- Ja do Jarka.
- A ja kombajn.


I dla fanów Gwiezdnych Wojen:
http://www.starwarsspoofs.com/bespin.html
_________________
http://xm.ctf.pl/ ||| IRC #x|M on quakenet |||
 
 
f3jk
Śliweczka


Dołączył: 28 Gru 2004
Posty: 117
Skąd: Świdnik
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 9:03 pm   

MASA :D
http://www.torun.mm.pl/~g2/cap.wmv
_________________
 
 
 
SiDq
Jabłuszko

Dołączył: 16 Sty 2005
Posty: 703
Skąd: Białystok
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 10:03 pm   

Dobre w chuj! : )
_________________
[;
 
 
 
f3jk
Śliweczka


Dołączył: 28 Gru 2004
Posty: 117
Skąd: Świdnik
Wysłany: Nie Gru 11, 2005 10:40 pm   

http://rotfl.pl/img.php?staje_w_gardle.jpg
_________________
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Możesz załączać pliki na tym forum
Możesz ściągać załączniki na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  



Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0.82 sekundy. Zapytań do SQL: 8