Kobieta miala papuge w domu, która ciagle powtarzala
- Precz z Kaczynskim! Precz z Kaczynskimi!
Ktos z sasiadów podkablowal i niedlugo do kobity puka policja:
- Dzien dobry, policja. Dostalismy wezwanie, ze pani papuga obraza naszego prezydenta i premiera. Prosze pokazac papuge.
Kobieta przynosi klatke z papuga a ta juz od progu drze sie
- "Precz z Kaczynskimi!"
Policjant upomina kobiete
- Jesli to sie bedzie powtarzalo to bedziemy musieli uspic papuge a pania wsadzic do wiezienia.
Kobieta po wyjsciu funkcjonariuszy prosi papuge:
- Sluchaj papuzko, nie mów tak wiecej prosze, bo mnie zamkna a ciebie uspia i po co nam to Kilka dni spokoju, ale papuga sobie przypomniala i znowu zaczela swoje
- Precz z Kaczynskimi! na cale gardlo.
Na drugi dzien koieta dostala wezwanie do sadu na rozprawe - papuga jako dowód rzeczowy. Kobieta poszla wiec do spowiedzi powiedziec ksiedzu co jej lezy na sercu. A ksiadz mówi:
- Sluchaj kobieto - ja mam tez papuge, która mówi i jest podobna. Na czas rozprawy podmienimy papugi i nikt sie nie skapnie.
No i jak uradzili, tak zrobili. Dzien rozprawy, kobiecina z ksiedzem podmienili papugi i babka leci do sadu z koscilna papuga. Sedzia mówi:
- Prosze wniesc klatke z papuga.
Klatka z papuga wniesiona - papuga nic. Nie odzywa sie slowem. Oskarzyciel podpuszcza papuge:
- Czy papuga mówila "Precz z Kaczynskimi!" ?
Papuga nic. Sedzia podpowiada:
- "Precz z Kaczynskim!", oskarzyciel i oskarzyciel posilkowy tez zachecaja
-
"Precz z Kaczynskimi!".
W koncu cala sala skanduje - Precz z Kaczynskimi! Precz z Kaczynskimi!
A papuga zawodzi koscielnym glosem: - Sluuuuchaaaaj Jeeeezuuuuu jak cie blaagaa luuud
Na widowni w teatrze siedzi trędowaty. No niestety, wiadomo, widok okropny: mieso na wierzchu, tluszcz, luszczaca sie skora itd. Koleś siedzący obok niego spokojnie to wytrzymuje, ale w końcu:
-BLEEEEEEEEE! - zwymiotowal.
Trędowaty spokojnie mowi:
-Prosze pana, ja rozumiem, ja wiem jak wygladam, ja mysle, ze przesiąde się dalej i nie bede juz panu przeszkadzał.
-Ależ nie, nie - odpowiada widz - absolutnie, pan mi w ogole nie przeszkadza, prosze zostac tu, gdzie pan siedzi! BLEEEEEEEEE! - wymioty przerwaly mu wypowiedź.
-Nie, ja widze, ze jednak pan nie jest w stanie tego zniesc... Ja nie mam żalu, ja przeciez jestem swiadom mojej choroby... Tam jest wolne miejsce na końcu, przesiąde się i wszystko będzie w porządku!
-Nie, nie, nie ma mowy, to naprawde mi nie przeszkadza, prosze zostać, nie ma zadnego problemu... BLEEEEEEEEE!
-Nie no, to już koniec - zdenerwowal sie trędowaty - wstane i przesiade sie na jakies inne miejsce!
-Nie, proszę pana, kiedy to naprawde nie o pana chodzi, tylko po prostu ten facet za panem ciągle macza bułkę w pańskim karku...
Nowy Ksiądz był spięty jak prowadził swoją pierwszą mszę, więc
poprosił kościelnego, by do święconej wody dolewał kilka kropel wódki,
aby się rozluźnić. No i tak się stało. Na drugiej mszy zrobił tak samo
i czuł się tak dobrze, a nawet lepiej jak na pierwszej mszy. Ale jak
wrócił do pokoju znalazł list:
Drogi Bracie!
Następnym razem, dolej kropelkę wódki do wody, a nie kropelkę wody do wódki
- Krzyż trzeba nazwać po imieniu , a nie to duże T
- Nie wolno na Judasza mówić ten skurwysyn
- Na krzyżu jest Jezus a nie Che Gewara
- Jest 10 przekazań a nie dwanaście
- Jest dwunastu apostołów a nie dziesięciu
- Ci ci zgrzeszyli idą do piekła a nie w pizdu
- Inicjatywa aby ludzie klaskali była imponująca, ale tańczyć Makarene i
robić pociąg to przesada
- Opłatki są dla wiernych a nie jako zakąska do wina
- Pamiętaj ze msza trwa godzinę a nie dwa razy po 45 minut
- Ten obok w czerwonej sukni to nie transwestyta tylko to byłem ja.
Dołączył: 30 Lis 2003 Posty: 358 Skąd: Rosyjskiej wiochy
Wysłany: Nie Kwi 01, 2007 2:02 pm
Kobieta bierze lekcję golfa, ale nie może trafić w piłeczkę, gdyż ciągle źle chwyta kij. W końcu zniecierpliwiony instruktor mówi:
- Niech pani weźmie kij tak, jakby pani dotykała członka swojego męża!
Kobieta bierze zamach i... piłeczka toczy się na jakieś 10 metrów.
- Dobrze... - cedzi instruktor. - A teraz proszę wyjąć kij z ust i uderzyć porządnie.
Jaś z Małgosią bawią się w łóżku. Chłopiec wkłada jej rączkę pod spódniczkę; czuje, że jest tam mokro i ślisko:
- Co, okresik?
- Nie, biegunka...
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum